Eurydyka

Przyszedłem tu po Eurydykę. Wszyscy kończymy tutaj. Tu jest nasz ostatni dom. Błagam was, tkajcie dalej przeciętą nić jej losu. Ona też gdy przeżyje swe życie, będzie wasza. Wszystko w waszych rękach. Jeżeli mi odmówicie, nie wrócę tam skąd przyszedłem. Cieszcie się, bo umrzemy oboje.

Pandemia stała się nieoczekiwanie pierwszym, wspólnym, globalnym doświadczeniem, które w sposób mniej lub bardziej dramatyczny dotknęło każdego człowieka na Ziemi. Lęk i konieczność izolacji, rozłąka, chwilowa lub na zawsze, pożegnania bliskich lub brak możliwości ostatniego pożegnania stały się powszechnym przeżyciem. Najnowszy spektakl Teatru Biuro Podróży to artystyczna reakcja na samotność, rozstanie i tęsknotę.

W przedstawieniu przywołane zostają losy dwojga ponadczasowych bohaterów: Orfeusza i Eurydyki. Ich miłość jest silniejsza niż śmierć. Orfeusz nie mogąc się pogodzić z utratą swojej ukochanej postanawia ją odnaleźć. Wyobrażenie tego, co znajduje się po drugiej stronie życia miesza się tu z rzeczywistością. Dociera on do piekła pełnego szczurów, musi mierzyć się ze swoimi wspomnieniami i rozterkami. W spektaklu ziemska rzeczywistość splata się z metafizycznym światem podziemnym, który manipuluje czasem, prawdą i nadzieją. Co jest realne, a co jest ułudą? Jak zakończy się ta wędrówka?

reżyseria: Paweł Szkotak

muzyka: Łukasz Matuszyk

scenografia: Teatr Biuro Podróży oraz Natalia Kołodziej, Joanna Sapkowska Pieprzyk, Michał Wielopolski

aktorzy: Bartosz Borowski, Łukasz Kowalski, Maja Osińska, Paweł Stachowczyk, Marta Strzałko, Tomasz Wrzalik, Maciej Zakrzewski

technika: Adam Mikołajczak / Kornel Maniewski

Teatralnym otwarciem, jak zapowiadali organizatorzy, był spektakl “Eurydyka” Teatru Biuro Podróży w reżyserii Pawła Szkotaka. Teatr Biuro Podróży i Paweł Szkotak oznacza zwykle doskonały spektakl – nie inaczej było i tym razem. Sięgnęli po temat, wydawałoby się, mocno oklepany i nieco kiczowaty, czyli miłość Orfeusza i Eurydyki, która jest silniejsza niż śmierć. Co jeszcze można w tym temacie powiedzieć nowego?

Okazuje się, że można. Teatr Biuro Podróży jak zwykle znalazł drugie, a może i trzecie dno tej historii. Orfeusz dotarł do piekła, by uratować ukochaną, tylko że piekłem w dużej mierze był on sam. Jego wspomnienia i jego rozterki stawały się momentami bardziej rzeczywiste niż samo piekło, do którego trafił. Ale czy to właśnie nie na tym polega ratowanie uczucia, związku?

Oglądając ten spektakl trudno uniknąć skojarzeń z wszechobecną pandemią, która była jedną z inspiracji do tego spektaklu. Bo przecież ona także może oznaczać – i w bardzo wielu przypadkach oznaczała – najpierw rozstanie, a potem śmierć ukochanej osoby. Które odejście jest gorsze? To emocjonalne czy to realne?

W życiu nie zabraknie nam ani jednym ani drugich, i wszystkie będą straszne, ale będą też kolejnym doświadczeniem, które powinniśmy przejść, jeśli chcemy stać się dojrzalsi, pełniejsi, bogatsi… A po każdym z nim odbudujemy swoje życie – oczywiście jeśli wystarczy nam miłości, odwagi i dojrzałości.

Malta Festival