Teatr Biuro Podróży znany ze swojego legendarnego spektaklu plenerowego „Carmen Funebre”, pokazującego okrucieństwa wojny, po raz kolejny mierzy się z tym tematem. Wykorzystując środki teatru plenerowego: symboliczną scenografię, ogień, szczudła oraz lalki – postaci dzieci i przejmującą muzykę, opowiada o ludziach, którzy znaleźli się w zawierusze wojennej i którym pozostały już tylko marzenia o ucieczce.
W kontekście zatrważającej rzezi i czystek dokonujących się na Bliskim Wschodzie, których rezultatem jest masowy exodus ludności w bezpieczniejsze miejsca, Teatr Biuro Podróży opowiada o losach uchodźców. Po spektaklu Carmen Funebre, dla którego inspiracją była wojna w Jugosławii, wydawało się, że we współczesnym świecie nic gorszego już stać się nie może. Jednakże rzeczywistość przerosła wyobraźnię. Jesteśmy świadkami zjawiska o niespotykanej skali, które wywołuje niepokój i lęk w całej Europie. Czy mamy się czego obawiać?
Teatr Biuro Podróży przygląda się sytuacji z punktu widzenia mieszkańca oblężonego miasta, na które spadły bomby, człowieka, któremu jeszcze kilka lat temu nie przyszłoby do głowy, że stanie się uchodźcą. Bohaterami spektaklu są dzieci – niewinni świadkowie śmierci bliskich, ofiary tułaczki, głodu i przemocy. Dla tych dzieci i ich przyszłego spokoju, spróbujmy choć na chwilę postawić się w roli uchodźcy.
Przechodzą nas dreszcze nie tylko dlatego, że zimno, ale też dlatego, że widzimy przed naszymi oczami te sceny. Nie zdradzając końca powiem , że obraz i działanie które wyczarowuje obraz losu, tych którzy uciekają przed wojną próbując przepłynąć morze na lichych łodziach jest druzgocąco przepiękny.
Spektakl pokazujący społeczność próbującą żyć normalnie w trakcie bezimiennego konfliktu jest pełen zapadających w pamięć obrazów.
W finale przestrzeń gry pokryją dziesiątki papierowych stateczków, mieszkańcy Troi „wyruszą na morze ciemne jak wino”. Wystarczy jeden szlauch w ręku aktora i strumień wody zmyje je wszystkie. Z Troi nie można uciec. Nie ma do kogo uciekać. Potopieni uchodźcy są tylko cyferkami w dziennikarskich notkach ze zmokłych gazet gnijących na asfalcie. Neon o dziesięciu milionach dusz żyjących w pewnym mieście rozświetli się na nowo. Tym razem ironicznie. Bo nie ma miasta i nikt już w nim nie został.
Przerażone w obliczu zagrożenia, próbują ratować swój dziecinny świat. Włączają do zabaw elementy rzeczywistości, w której przyszło im żyć, stosują przemoc, pogardzają innymi, bywają brutalne i okrutne. Niezdolne do abstrakcyjnego myślenia, bujają się na koniu trojańskim, oswajając symbol zdrady i zniszczenia. Kopiują świat, który znają.
Można powiedzieć – kopiują świat zwycięzców, atrakcyjny świat silnych.
Idealny plac do realizacji to dziedziniec, boisko (nie będący w ciągu komunikacyjnym samochodowym i pieszym). Możliwość zorganizowania strefy niewidocznej dla widza (zaplecza) za naturalnymi obiektami (brama, budynek) będzie ułatwieniem w adaptacji spektaklu do warunków architektonicznych.